Byłam nazywana pracoholiczką tak długo, aż sama zaczęłam tak o sobie mówić. To bardzo krzywdzące określenie. Dodatkowo wrzuca Cię w pudełko, w którym niekoniecznie chcesz być.
Gdy rozmawiam z ludźmi, jeszcze nigdy nie usłyszałam “chcę pracować więcej”. Raczej rozmowy zmierzają w kierunku – “podoba mi się idea slow life”, “chcę więcej czasu spędzać z rodziną” itd.
To oznacza, że po prostu nikt nam nie powiedział jak pracować mniej — nie tracąc przy tym dochodu.
I tu od razu chcę obalić jeden ważny mit: Nie ma jednego rozwiązania, które sprawdzi się u każdego!
Każdy z nas jest inny, i każdy inaczej funkcjonuje. Dlatego jedna rada dla wszystkich, nie ma tu zastosowania. Skąd to wiem? Takich rad przetestowałam setki!
Jedne z lepszym rezultatem, a inne z żadnym.
Co takiego dał mi Human Design, czego nie dały mi rady od wielkich guru?
Indywidualne spojrzenie na mnie, a co za tym idzie — indywidualnie skonstruowaną odpowiedź.
Przede wszystkim dowiedziałam się, jak powinna wyglądać moja praca zgodna z moim typem energetycznym.
Jako Manifestor, pracuje w sprintach, i potrzebuje przerwy między projektami. Mam też tendencję do zostania “super-generatorem”, czyli właśnie – pracoholizmu.
W moim przypadku działo się tak dlatego, że wykonywałam obowiązki, które ludzie wokół mnie nie chcieli. Naturalnie przejmując ich obowiązki byłam przeciążona, a w dodatku mój mózg programował się na “bez pracy nie ma kołaczy”.
To zresztą kolejny mit, że aby zarabiać duże pieniądze, trzeba ciężko pracować.
Nie.
Aby zarabiać duże pieniądze, trzeba wiedzieć jaką ścieżkę obrać i żyć w zgodzie ze swoją energią. Nie forsować, nie naciskać i najważniejsze – nie bać się.
Zaufanie było istotnym czynnikiem, jeśli chodzi o mój eksperyment z Human Design. Bez niego, nic by się nie udało.
Czy było to łatwe?
Cóż, początki zawsze są trudne, szczególnie że przyzwyczajenia i nawyki są wykute w naszym mózgu, i musimy je teraz wszystkie przekodować. To nie jest proste, ale jest tego warte.
Także Human Design dał mi spokój, pewność i wskazał kierunek działań.
Okazało się, że moje funkcjonowanie jest dalekie od pracoholizmu, a ja mam zupełnie inny rytm pracy, niż do tej pory zakładałam.
Kiedyś pracowałam nawet i 18 godzin dziennie. Dziś pracuje 2-3 h. Są i takie dni, gdy pracuje więcej (do 8 h), jeśli chcę mieć następne 2 dni znacznie luźniejsze. Dla mnie jest to najlepsze rozwiązanie.
Jakie jest dla Ciebie?
Wszelkie informacje są ukryte w Twoim grafie. Powie o tym Twój typ, autorytet, Twój profil i centra energetyczne.
Z mojej miłości do biznesu, przekładam te informacje na Twoje funkcjonowanie w środowisku pracy, a także na przyciąganie odpowiednich klientów.
I wracając do tego, jak zaczęłam pracować mniej, zarabiając tyle samo?
Kiedyś działałam w taki sposób, jak zalecano: układałam plan długoterminowy. Planowałam kampanie, programy. To się u mnie kompletnie nie sprawdziło, ponieważ gdy już dochodziło co do czego, okazywało się, że nie chcę już prowadzić programu o tej tematyce, którą zaplanowałam 4 miesiące temu.
Gdy ja ewoluuje, to moja praca także.
Jest w tym odrobina strategii, i sporo działania w zgodzie ze swoją energią. Ale numerem jeden jest wiedza o tym jak ja funkcjonuje i co dla mnie jest najlepsze. Dlatego poważnie przyjrzałam się temu, co robię. Zastanowiłam się jakie strategiczne zmiany mogę wprowadzić do swojego biznesu. Dużo miało też związek z wyceną mojej pracy.
Przejrzałam swoją ofertę, zmieniłam ją od stóp do głów. A w międzyczasie sprawdzałam jaka forma pracy mi osobiście służy.
Działając w zgodzie ze swoją energią, okazało się, że wkładam mniej pracy w osiągnięcie tych samych rezultatów. To było niesamowite odkrycie!
Wiem, też, że i Tobie mogę pomóc odkryć, jak możesz dopasować swój biznes do siebie i swojego designu.
A najlepsze jest to, że na tę chwilę, nie musisz kompletnie wiedzieć “jak?!”. Ważne, że chcesz dokonać zmian, bo wiesz, że na nie zasługujesz.
Krok po kroku, będziesz wiedziała co robić i jak działać.
Jeśli jesteś gotowa na wkroczenie na wyższy poziom, to wskakuj do zakładki “Biznes” i wybierz ofertę, która Cię przyciąga.
Do zobaczenia!